Chleb panda – może nie najbardziej udany, ale dający dużo frajdy
No dobra, nie jest to może najbardziej przypominający pandę chlebek panda na świecie, ale jego przygotowywanie daje na prawdę dużo radochy:) Przyznaję, że początkowo trochę się na niego obraziłam, bo gdy po przekrojeniu zamiast pięknej mordki zobaczyłam demonicznego zwierza, pomyślałam, że cała robota na marne. W końcu jednak postanowiłam podzielić się z Wami efektem, bo przecież w gotowaniu nie zawsze o to chodzi, żeby wyglądało perfekcyjnie, ale żeby sprawiało przyjemność i było smacznie. A ten chleb jest i smaczny i wesoły. A jeśli upieczecie taki dla Waszych dzieciaków, na pewno nie będą zwracały uwagi na detale.
Co nam będzie potrzebne:
- 300 g mąki pszennej
- 30 g cukru
- mleko + żółtko – razem powinny ważyć 210 g
- 4,5 g soli
- 20 g masła
- 4 g suchych drożdży
- 8 g sproszkowanej zielonej herbaty (Matcha) – rozpuszczonej w 10 g gorącej wody
- 8 g kakao – rozpuszczonego w 8 g gorącej wody
Przygotowanie:
- mąkę przesiewamy do miski, dodajemy drożdże, sól i cukier, mieszamy
- mleko lekko podgrzewamy i dodajemy do niego żółtko, mieszamy dokładnie (mleko powinno być letnie, jeśli będzie zbyt ciepłe żółtko się zetnie)
- do mąki dodajemy cząstki masła, ciepłe mleko i mieszamy ciasto łyżką, aż składniki się połączą
- ciasto zagniatamy początkowo w misce, po czym przekładamy na wysypaną mąką stolnicę i wyrabiamy ok. 15 min, aż będzie elastyczne
- wyrobione ciasto dzielimy na 3 części – 75 g (część czekoladowa), 210 g (część biała), reszta, ok. 280 g na część zieloną
- do poszczególnych części ciasta dodajemy kakao (do 75g) i matchę (do 280 g) i wyrabiamy, aż składniki dobrze się połączą i ciasto będzie miało jednolity kolor. Nie jest to niestety łatwe i trzeba poświęcić na to dobrą chwilę
- kolorowe kawałki ciasta przekładamy do osobnych miseczek, przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na ok. 40 min. Po tym czasie ciasto odpowietrzamy (np. uderzamy w nie pięścią) i odstawiamy jeszcze na 30 min.
Teraz przystępujemy do najfajniejszej części, czyli lepienia mordki pandy:
- z białego ciasta odrywamy 90 g i formujemy wałek długości mniej więcej takiej, jak foremka, w której będziemy piec chleb (ok. 206 cm, polecam raczej foremki metalowe, silikonowe są dość miękkie i ciasto je „wypycha”), z ciasta czekoladowego urywamy 2 kawałki po 27 g i z nich lepimy oczy
- z białego ciasta odrywamy 30 g i wypełniamy przestrzeń między oczami
- pozostałe białe ciasto rozwałkowujemy i obwijamy nim wcześniej wylepione kawałki
- pozostałe brązowe ciasto dzielimy na 2 części, rolujemy i wylepiamy uszy
- z zielonego ciasta odrywamy 70 g i wypełniamy przestrzeń między uszami (ta część powinna być ułożona bardziej płasko niż na moim zdjęciu, ja zrobiłam zbyt grubą i czoło za mocno wyrosło)
- pozostałą część zielonego ciasta rozwałkowujemy i owijamy nią wcześniej wylepione kawałki
- całość przekładamy do podłużnej, natłuszczonej foremki, przykrywamy i odstawiamy do wyrośnięcia na ok. 50-60 min.
- pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 200°C przez ok. 20-30 min.
Jak widać, zrobienie tego chleba jet nieco czasochłonne, ale zabawa w kuchni warta zachodu:) A jeśli do zabawy zaprosicie dzieciaki, będą wniebowzięte! Koniecznie wypróbujcie i podzielcie się ze mną efektami:)
Przepis zaadaptowany ze strony Perfect Pandas.
Komentarze
Powered by Facebook Comments