Pstrąg pieczony w folii bez tłuszczu
Jeśli jesteście akurat na diecie albo macie po prostu ochotę na pyszne, zdrowe, proste i niskokaloryczne danie przygotowane bez tłuszczu, to zdecydowanie polecam pstrąga zapieczonego w folii z cytryną i czosnkiem, doprawionego lekko ziołami prowansalskimi i odrobiną soli. Pstrąg to moja ulubiona ryba i kojarzy mi się z wakacjami w Zawoi, gdzie pstrągi są najlepsze na świecie i podawane z taką ilością frytek, jak nigdzie indziej:) Mój pstrąg najpierw marynuje się przynajmniej godzinę, a potem piecze obowiązkowo z dużą ilością cytryny i czosnku, dzięki czemu z piekarnika, zamiast rybnego zapaszku, wydobywa się przyjemny aromat przypraw i ziół. Czasem, w ramach totalnego rozpasania, dodaję też do pieczenia odrobinę masła. Zresztą sami zdecydujcie, która wersja smakuje Wam bardziej.
Co nam będzie potrzebne:
- 1 pstrąg (najlepiej tuszka, wypatroszona i oczyszczona z podrobów, chyba, że macie ochotę sami oporządzić rybę…)
- pół cytryny
- 1 główka czosnku
- sól
Przygotowanie:
- rybę dokładnie myjemy, odkładamy na ręcznik papierowy, żeby obciekła z wody
- osuszonego pstrąga przekładamy na folię aluminiową (kawałek musi być na tyle długi, żeby dało się wygodnie zawinąć rybę), posypujemy solą (ok. 1/2 łyżeczki, jeśli lubicie bardziej słone potrawy można dodać jej więcej) i wcieramy ją dłońmi, żeby dokładnie pokryła rybę
- cytrynę sparzamy wrzątkiem i kroimy na pół-plasterki, główkę czosnku kroimy w poprzek na połowę, nie obieramy
- pstrąga rozchylamy i wkładamy do środka kilka plasterków cytryny i kilka kawałków czosnku
- rybę posypujemy ziołami prowansalskimi, obkładamy kawałkami czosnku, a na wierzch kładziemy plasterki cytryny
- zawijamy dokładnie folię i wkładamy do lodówki, żeby ryba nasiąknęła przyprawami, pstrąg powinien się marynować przynajmniej godzinę, ale im dłużej tym lepiej, można zostawić na noc
- zamarynowaną rybę w folii wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 200ºC i pieczmy zawiniętą ok. 10 min., następnie otwieramy folię i pieczemy jeszcze 10 min., żeby ryba się ładnie przyrumieniła (po ok. 15 min. dobrze zajrzeć do piekarnika, czy nic się nie przypala)
- rybę podajemy polaną cytryną, nie ukrywam, że najlepiej smakuje z frytkami:)
Smacznego:)
Komentarze
Powered by Facebook Comments
Uwielbiam pieczone pstrągi. Sama nigdy ich nie robiłam, ale kiedy jestem na kilka dni w górach, to moje danie obowiązkowe. :)
Sierpień 11, 2012 at 11:36 am
Dokładnie, w górach są najlepsze. Często można trafić na knajpki przy hodowlach, w których zjada się takie świeżo złowione. Bajka:)
Sierpień 11, 2012 at 12:03 pm
Danie mojego dzieciństwa- jedyne jakie byłam w stanie przełknąć idąc z rodzicami do restauracji ;) chętnie przypomnę sobie jego smak, póki trawa grillowy sezon :D
Sierpień 11, 2012 at 11:44 am
Mhhhmmmm taki pstrąg z grilla – niebo w gębie! Smacznego:)
Sierpień 11, 2012 at 11:59 am