Chleb panda – może nie najbardziej udany, ale dający dużo frajdy

No dobra, nie jest to może najbardziej przypominający pandę chlebek panda na świecie, ale jego przygotowywanie daje na prawdę dużo radochy:) Przyznaję, że początkowo trochę się na niego obraziłam, bo gdy po przekrojeniu zamiast pięknej mordki zobaczyłam demonicznego zwierza, pomyślałam, że cała robota na marne. W końcu jednak postanowiłam podzielić się z Wami efektem, bo przecież w gotowaniu nie zawsze o to chodzi, żeby wyglądało perfekcyjnie, ale żeby sprawiało przyjemność i było smacznie. A ten chleb jest i smaczny i wesoły. A jeśli upieczecie taki dla Waszych dzieciaków, na pewno nie będą zwracały uwagi na detale.
Drożdżowe łódeczki z meksykańskim farszem (bezmięsne)

Zobaczyłam niedawno zdjęcie tak podanych łódeczek i wiedziałam, że to będzie mój następny obiad. Wymyśliłam, że nadzienie będzie w stylu meksykańskim, czyli aromatyczne pomidory, fasola i kukurydza i dużo ziół, za to mięso zastąpiłam grubo krojonymi pieczarkami. Powiem Wam, że całość wyszła palce lizać, zwłaszcza jeśli ktoś jest takim fanem pizzopodobnych dań jak ja. Wypróbujcie koniecznie.
Bułki hamburgerowe z sezamem – gotowe w 40 minut

Wprowadzam w życie moje noworoczne postanowienie – nauczę się w końcu porządnie piec. Zaczęłam od wypróbowania bardzo prostego przepisu na bułki hamburgerowe, które chodziły już za mną od dawna, ale mam tyle planów, że nie wiem, co wybrać na następny krok wtajemniczenia. Może coś słodkiego…
Focaccia z oliwkami i czerwoną cebulą

Focaccia to nic innego, jak kolejny dowód na to, że prostota smakuje najlepiej. Jak już wszyscy wiecie, szału w pieczeniu nie robię, ale focaccia jest rewelacyjna i udaje się nawet mnie – i to za każdym razem! Niestety jest też uzależniająca… podana na kolację, odrywana po kawałku i nurzana lekko w oliwie z pachnącymi ziołami… trudno powstrzymać się od robienia jej każdego dnia. Zresztą, sami będziecie wiedzieć o czym mówię, jak tylko spróbujecie jej po raz pierwszy.
Przepis pochodzi z niezawodnego bloga Moje Wypieki.
Domowe chlebki pita

Nie ukrywam, że zrobienie takich chlebków pita to dość czasochłonny proces i trzeba sobie zarezerwować dobrych kilka godzin. Powodem jest trzykrotne wyrastanie ciasta. Chlebki za to wychodzą miękkie i puszyste, łatwo się otwierają no i przede wszystkim są super smaczne. Jeśli mamy więc trochę wolnego czasu, warto poświęcić go na upieczenie sobie własnych chlebków, w które można napchać świeżych chrupiących warzyw, albo zrobić sobie kebaba, po którym nie będzie nam grozić śmiertelne zatrucie:)